mistrz Polski LZS
mistrz Polski LZS
2012,2015
mistrz Krakowa
mistrz Krakowa U-13
Deichmann 2016
Jest niedosyt, ale i nadzieja na lepsze jutro

W rozegranej w miniony weekend halowej odmianie gminnego czempionatu nasi zawodnicy zaprezentowali się z dobrej strony, choć nie świadczy o tym bynajmniej miejsce w końcowej klasyfikacji. Brakło troszkę doświadczenia, lecz te dwa dni napewno pomogły wciąż jeszcze juniorom zebrać jego zdecydowane żniwa, a i piłkarsko nasi młodzi chłopcy udowodnili, iż drzemie w nich spory potencjał. Z tego też powodu, jak w tytule, z nadzieją możemy spoglądać w przyszłość. W kolejce bowiem do drużyny seniorskiej czekają kolejni.

Tegoroczna edycja Halowego Pucharu Wójta Gminy Liszki przejdzie do historii. Po sześcioletniej dominacji, udało się zdetronizować najwyżej w gminie notowaną Kaszowiankę Kaszów. XXI edycja to także nowa formuła rozgrywania imprezy. Tym razem osiem ekip rywalizowało w dwóch etapach grupowych.
W sobotę, w formie ligowej wszystkie osiem ekip walczyło o najwyższe dwa miejsca i uniknięcie dwóch ostatnich. Dwa najsłabsze zespoły sobotnich eliminacji, trafiały bowiem do jednej grupy z dwoma najlepszymi podczas niedzielnych finałów. To powodowało, że ta właśnie grupa, dla outsiderów była piekielnie trudna. Druga zaś (z udziałem ekip z miejsc 3-6) była niesłychanie zacięta. I nowy system sprawdził się. Emocji zarówno podczas sobotnich eliminacji jak i w trakcie niedzielnych finałów nie brakowało, a uczestniczyło w nich wszystkich osiem ekip, które niemal do końca zachowywały szanse na grę o podium. 
 
- Pomysłodawcami nowej formuły turnieju byliśmy razem z prezesem Andrzejem Urbańcem - mówił kierownik zespołu Kaszowianki Andrzej Mądry. - Część zespołów, po sobotnich eliminacjach nie miało już motywacji przyjeżdżać w niedzielę tylko po to by rywalizować o niższe miejsca w klasyfikacji. Postanowiliśmy to zmienić i uatrakcyjnić formułę zawodów tak, by po pierwsze każdy zespół zagrał z każdym (w sobotę), a na drugi dzień wciąż pozostawać w walce o mistrzostwo. Taka formuła spotkała się z akceptacją wszystkich ekip stąd udało się ją już w tym roku wcielić w życie - dodał Andrzej Mądry.
 
Sugerując się tabelami rozgrywek na otwartych boiskach, do grona głównych faworytów zaliczyć należało czwartoligową Kaszowiankę oraz spadkowicza z okręgówki Wisłę Jeziorzany. Do walki w teorii włączyć powinny się jeszcze Lotnik czy ew. Liszczanka i w zasadzie ten mniej więcej układ obowiązywał w tabeli końcowej sobotnich eliminacji. Kaszowianka, choć przegrała z Wisłą Jeziorzany, zdołała wygrać grupę, druga była trzymająca się poziomu kaszowian Wisła Jeziorzany, na trzecim miejscu uplasowała się Liszczanka, a na piątym Lotnik. Stawkę tą rozdzieliła dość nieoczekiwanie B-klasowa Iskra Czułów, która choć w sobotę wygrywała ledwo i minimalnie, to w niedzielę została czarnym koniem turnieju. O ile bój o pierwsze dwa miejsca dość szybko zdominowały Wisła i Kaszowianka, to ciekawie wyglądała rywalizacja o szóste, ostatnie gwarantujące uniknięcie Kaszowianki i Wisły w grupie finałowej. Decydowały o tym detale. Strażak, który nie sprostał wcześniej ani Lotnikowi, ani Tęczy, musiał w dwóch ostatnich bojach pokonać walczące o wygranie grupy Liszczankę i Wisłę. Sytuacja była trudna ale nie beznadziejna zwłaszcza, że podopieczni Michała Steczko urwali punkty Wiśle, a Liszczankę zdołali wręcz pokonać! Aby opuścić siódme miejsce, Strażak potrzebował jednak jeszcze korzystnych wyników w pozostałych meczach. Byłoby mu jednak znacznie łatwiej, gdyby jednak zgarnął komplet punktów z Wisłą. A tak, rozkręcająca się Iskra uciekła, a jej remis z Lotnikiem w przedostatniej kolejce zapewnił awans do grupy 3-6 obu tym ekipom. W efekcie, w ostatniej kolejce zwycięstwo Strażaka z Liszczanką okazało się pyrrusowe i skład grup finałowych mieliśmy gotowy.
 
W niedzielę w grupie A biły się B-klasowa Gwiazda Ściejowice, A-klasowe Strażak Rączna i Wisła Jeziorzany oraz czwartoligowa Kaszowianka - obrońca tytułu. Grupa B była tzw grupą śmierci. Liszczanka, Lotnik i Tęcza to ekipy niemal sąsiadujące ze sobą w jednej grupie A klasy, w dodatku ich boiska dzielą po dwa przystanki autobusowe oraz walcząca o awans do A-klasy Iskra Czułów, która pokazała w sobotę, że trzeba będzie się z nią liczyć w dalszych zmaganiach. I nie było to złudzenie. Zaczęło się niewinnie, od porażki z mającą wysokie aspiracje Liszczanką, ale potem Iskra odpaliła i zaczęła dyktować warunki na parkiecie. Dzięki ogromnemu animuszowi, sile fizycznej i determinacji, czułowianie pokonali Tęczę i Lotnika wygrywając ostatecznie grupę finałową! O sile ekipy Iskry decydował tercet zawodników. Rosły i bramkostrzelny Daniel Dukała oraz dwóch osiłków z wysokimi umiejętnościami technicznymi: także bramkostrzelny Szymon Dukała oraz prezentujący najwyższe w zespole umiejętności piłkarskie Daniel Haber. Cała trójka kreowała charakter drużyny, była niesłychanie waleczna, nie odstawiała nogi i ciągnęła sportowo ten zespół. W parze z determinacją szły jednak także emocje więc cały tercet, a w szczególności Daniel Dukała, był także kolekcjonerem żółtych kartek w tym turnieju. Broniły ich jednak poczynania piłkarskie. Zespół pod ich wodzą wierzył w swoją siłę i nie pozwalał na wiele kolejnym rywalom. W meczu z Tęczą w zasadzie po dwóch minutach czułowianie prowadzili 2:0, co pozwoliło im zdominować pierwszą połowę. Tęcza do głosu zaczęła dochodzić dopiero po przerwie i choć z karnego zdobyła gola kontaktowego i zrobiło się jeszcze emocjonująco, to ostatni cios zadali już B-klasowcy na 43 sekundy przed końcem niemal od razu, gdy Tęcza zdecydowała się wycofać bramkarza. Decydujący o losach awansu okazał się m.in mecz Iskry z Lotnikiem. Przy korzystnym układzie, zwycięzca tego pojedynku zapewniał sobie nie tylko awans do półfinałów ale i triumf w grupie. Lotnik, w pojedynku z Tęczą oraz zaskakiwany golami w pierwszych sekundach obu połów w meczu z Liszczanką zaledwie remisował i do awansu potrzebował wygranej. Iskrze, wobec wygranej Tęczy z Liszczanką w ostatniej serii gier, wystarczał remis. Nie po raz pierwszy, czułowianie szybko objęli prowadzenie. Znów za sprawą piekielnie precyzyjnie uderzającego z rzutów wolnych Daniela Dukały. Potem przyszedł jeszcze zmarnowany przedłużany karny Daniela Habera, by na 13 sekund przed końcem do remisu doprowadził Damian Nogieć po niezbyt udanej interwencji Lipiarza. Emocje sięgały zenitu ale 13 sekund wystarczyło czułowianom do tego, by je szybko zakończyć. Jedna kontra, kolejny faul i przedłużany karny w wykonaniu Daniela Dukały pozwolił Iskrze spokojnie świętować wygranie grupy. A walkę o drugie miejsce w grupie wygrała ostatecznie Tęcza Piekary, która w decydującym starciu szybko zdobyła dwie bramki (Mariusz Królik i Adrian Ludwikowski) i skrupulatnie broniła się wyprowadzając jedynie kontry. To na tyle uprzykrzyło życie lisieckiej ekipie, że choć tuż po przerwie zdobyła kontaktowego gola za sprawą Łukasza Koczwary, to na więcej już zabrakło pomysłu. Ostatecznie do strefy medalowej trafiła B-klasowa Iskra (!) oraz A-klasowa Tęcza Piekary.
 
W grupie A o dziwo też emocji nie brakowało. A to za sprawą nieco słabszej formy Kaszowianki. Już na wstępie, i zresztą po raz drugi w tym turnieju, 0:2 podopieczni Roberta Stanuli przegrali z Wisłą Jeziorzany. To był jasny sygnał do tego, że Wisła (a może i Iskra Czułów) mają tego dnia ochotę zdetronizować wszechmocną ostatnimi laty Kaszowiankę. W prawdziwych opałach kaszowianie mogli być po drugiej serii gier, w której do ostatniej minuty remisowali bezbramkowo z A-klasowym Strażakiem Rączna i gdyby w ostatnich sekundach nie zdobyli zwycięskiego gola (i to w osłabieniu!), los ich awansu do półfinałów, leżałby w nogach... Wisły Jeziorzany. Gdyby ten mecz zakończył się bowiem remisem, jeziorzanie mający już pewny awans, mogliby sobie pozwolić nawet na porażkę ze Strażakiem w ostatniej kolejce, wyrzucając Kaszowiankę z turnieju! Ale zespół Roberta Stanuli urwał się ze stryczka i zgarnął ostatecznie trzy punkty zachowując w swoich nogach losy swojego awansu. Na zakończenie, kaszowianie urządzili sobie prawdziwą egzekucję na Gwieździe Ściejowice i ostatecznie zachowali drugie premiowane awansem do półfinałów miejsce. Wisła na koniec pewnie i po efektownych golach (zwłaszcza tym od słupka z połowy boiska autorstwa Wojciecha Soleckiego) pokonała Strażaka 3:1 i z kompletem punktów czekała już na półfinałowy bój z Tęczą Piekary.
 
Zanim jednak do decydujących w turnieju pojedynków doszło, wypełniona do ostatniego miejsca lisiecka hala sportowa była świadkiem artystycznych występów dzieci ze Szkoły Podstawowej nr.1 w Kaszowie pod przewodnictwem Renaty Mądry, a także pokazowych meczów młodzików Kaszowianki z Wandą Krakóworaz oldbojów Kaszowianki z Wisłą Jeziorzany. Oba te pojedynki miały charakter zabawowy dzięki czemu nie zabrakło efektownych akcji i goli, co okazało się znakomitą receptą na oddech od ogromu dotychczasowych jak i tych spodziewanych emocji. 
 
Emocje rosły z minuty na minutę i z meczu na mecz. W pierwszym półfinale, ciekawie było głównie do przerwy, gdy Tęcza nadążała jeszcze za wiślakami i stawiała im solidnie czoła. Może gdyby w 16 minucie sytuację sam na sam wykorzystał Piotr Pyla i doprowadził do wyrównania, mecz potoczyłby się inaczej a tak, prowadząca od 13 minuty po golu Mateusza Galosa Wisła, podwoiła prowadzenie chwilę po akcji Pyli najwyraźniej odbierając siły witalne piekarzan na resztę meczu. Gola chyba kluczowego w tym spotkaniu zdobył Dominik Korcel w 18 minucie uderzając z dużego palca na tyle niesygnalizowanie i precyzyjnie zarazem, że piłka po słupku wtoczyła się do siatki. A potem to już gole padały jak na zawołanie. Tyrała, Mlostek i Solecki doprowadzili do stanu 5:0 i dopiero w samej końcówce po golach Karcza i Pyli rozmiary porażki Tęczy zredukowano do wyniku 2:5.
 
O wiele ciekawszy był drugi półfinał... i to mimo trochę mydlącego oczy wyniku 9:1. Owszem, Kaszowianka była w pojedynku z Iskrą zespołem lepszym, szybszym i bardziej konkretnym w ofensywie już od samego początku ale to Iskra znów w swoim stylu szybko objęła prowadzenie i liczyła, że to napędzi zespół do kolejnego zwycięstwa. W zdobyczy bramkowej tradycyjnie maczali palce Haber z Dukałą, a oboje przez kolejny kwadrans jeszcze kilkakrotnie nękali Kozłowskiego. Na parkiecie robiło się naprawdę bojowo i nerwowo. Oba zespoły walczyły do upadłego o każdą piłkę co mocno podnosiło noty całego widowiska. Kaszowianie mieli jednak naprawdę niezwykle trudne zadanie by sforsować nieziemsko zdeterminowanych rywali. W 8 minucie udało się w końcu gospodarzom turnieju ustrzelić świetnie w tym pojedynku spisującego się Dominika LipiarzaBartoszowi Kiełbusowi piłka idealnie siadła na nogę i uderzeniem z dystansu doprowadził do remisu. I gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, niemal w ostatniej sekundzie kaszowianie przeprowadzili zabójczą akcję i po dośrodkowaniu Konrada Tyrpuły, piłkę do siatki od dwóch słupków do siatki wepchnął Damian Pabiś. Kluczowe dla losów meczu było pierwsze osiem minut drugiej odsłony. Wtedy to wyborną okazję dla Iskry zmarnował Haber, a Dukała zmarnował przedłużanego karnego. Zamiast skutecznej pogoni za zwycięstwem, Iskra dostała za chwilę kilka ciosów, które zamieniły się w małe bombardowanie. W trakcie 7 ostatnich minut, kaszowianie zaaplikowali zrezygnowanym nieco czułowianom 7 goli i rozbili ostatecznie Iskrę 9:1. To z kolei zwiastowało niesłychane emocje zarówno w małym jak i wielkim finale.
 
I ostatnie dwa mecze były kwintesencją całego turnieju. W obu emocje przekraczały dopuszczalne normy i po końcowej syrenie w wielkim finale czuć było spadającą z wysokiego pułapu temperaturę panującą w hali. Dwudniowe zmagania pokazały, że zarówno Tęcza z Iskrą jak i Wisła z Kaszowianką stworzyły niezwykle wyrównane duety. Mecz o trzecie miejsce miał niesłychany przebieg, bo dość długo w pierwszej połowie groźniejsi wydawali się być gracze Tęczy, to oni częściej nękali Lipiarza, który stał się poważnym konkurentem dla Michała Starmacha z Wisły, na miano najlepszego bramkarza turnieju. A mimo to, znów bezdusznie bramki zdobywali gracze Iskry. Znów także działo się to za sprawą Daniela Dukały i Daniela Habera. Ten pierwszy w samej końcówce pierwszej połowy zmarnował dwie dogodne okazje, a tuż po zmianie stron wyprowadził Dukale akcję, która znów dała prowadzenie Iskrze. Szczęśliwie dla widowiska, odblokowała się także niemal natychmiast Tęcza. Krótko rozegrany przez Przemysława Jasiołka rzut wolny, zakończył golem wyrównującym Piotr Pyla i to dosłownie 20 sekund po golu dla Iskry. Kilka chwil później znów odegrali się piłkarze Marcina Konika. Tym razem błysnął niezwykle waleczny w tym spotkaniu Szymon Dukała, a zimną krew wykazał Michał Baster odzyskując prowadzenie dla Iskry. Ale emocji nie było nadal końca. Mecz rozkręcał się z minuty na minutę i nakręcał obie ekipy. Tradycyjnie, jak w każdym meczu kartki zbierał zwłaszcza Daniel Dukała. To on w kluczowym momencie osłabił w głupi sposób swój zespół, który do samego końca grać musiał w osłabieniu. Jakby tego było mało, w ostatniej minucie dwukrotnie niepotrzebnie faulował Daniel Haber i Iskra znów balansowała nad przepaścią na własne życzenie. Presji nie wytrzymał jednak Sebastian Królik, który na 17 sekund przed końcem meczu przestrzelił przedłużanego karnego zostawiając ostatecznie Iskrze prawo do brązowego medalu.
 
Wielki finał to także wielkie piłkarskie emocje. Wypełniający po brzegi halę kibice czekali niecierpliwie na to, czy rozpędzona i bardzo groźna w tym turnieju Wisła Jeziorzany zdetronizuje nierówno grających faworytów Kaszowiankę. Jakże gorąco zrobiło się gdy w 2 minucie po dośrodkowaniu Piotra Sikory, Mateusz Galoswpakował od poprzeczki piłkę do bramki. Wkrótce, najlepszy w ekipie Wisły Piotr Sikora zmarnował sytuację sam na sam, a chwilę potem ostemplował słupek bramki Starmacha. Groźnie odpowiadali najlepsi w ekipie obrońców tytułu Kiełbus, Pamuła i Koczwara. Po akcji tego pierwszego w 3 minucie, Mariusz Musiał ofiarnym wślizgiem wybijał nawet piłkę z linii bramkowej. Atmosfera gęstniała z minuty na minutę, walka przybierała coraz twardsze oblicze. Na niektóre starcia o piłkę lepiej było zamykać oczy. Czy można było sobie wyobrazić bardziej emocjonujący przebieg finału? Ano tak! Tuż przed przerwą po dośrodkowaniu Dominika Korcela z kornera, na 2:0 podwyższył Mateusz Galos i zanosiło się na wiszącą w powietrzu niespodziankę. Kaszowianka nacierała coraz mocniej i w drugiej połowie zabójcze tempo narzucone przez wiślaków, odbiło się nieco na ich wydolności. Kaszowianie skrzętnie to wykorzystali, choć też resztkami sił dobijali się do wiślaków. W 18 minucie solową akcję golem zwieńczył Sebastian Pamuła, a na 7 minut przed końcem upragnionego gola wyrównującego po dobitce strzału Krzysztofa Zawory zdobył także niezwykle groźny Marcin Cygnarowicz. O losach finału decydował więc konkurs rzutów karnych! Kaszów na prowadzenie wypuścił Cygnarowicz, w odpowiedzi wyrównał Galos. Kluczem okazała się udana interwencja Starmacha w pojedynku z Pabisiem. Prowadzenie Wiśle dał za chwilę Musiał, do remisu doprowadził na wstępie ostatniej, trzeciej serii Pamuła i na zakończenie, noga nie zadrżała Królikowi, który przypieczętował ogromny sukces Wisły Jeziorzany, czyli detronizację Kaszowianki i co ważniejsze, zdobycie tytułu Halowego Mistrza Gminy Liszki!
 
Wkrótce po krótkim podsumowaniu turnieju przez gospodarza Gminy, Wójta Pawła Misia, odbyła się uroczystość wręczenia pucharów, dyplomów, upominków ufundowanych przez firmę MG-Sport Select oraz ogromnego Pucharu Wójta Gminy Liszki. Nagrody wręczali oprócz Wójta, przedstawiciele Zarządu LKS Kaszowianka, Andrzej Mądry oraz Andrzej Urbaniec. Wśród sponsorów nie zabrakło tradycyjnie Piekarni Łysa Góra, firmy Wolarek, Specjały Lisieckie i oczywiście Urzędu Gminy Liszki z Wójtem Pawłem Misiem na czele.
 
Triumf Wisły oznacza, że to ten właśnie klub po 6 latach dominacji Kaszowianki, będzie organizatorem kolejnej edycji turnieju. Oby impreza cieszyła się tak wysokim poziomem organizacyjnym, jak to miało miejsce w ostatnich latach pod wodzą zarządu Kaszowianki.
 
- Tegoroczny turniej pokazał, że nic nie trwa wiecznie. Najwyraźniej nadszedł czas na zmianę warty. Wygrała Wisła Jeziorzany czyli zespół, który ograł Kaszowiankę w tym turnieju aż trzykrotnie czym udowodnił, że jest w dobrej formie i był w stanie zdetronizować Kaszowiankę. Bardzo cieszę się, że turniej ma na tyle wyrównany poziom, że nawet o dwie klasy niżej notowany zespół może sięgnąć po puchar. A Wisła nie jest przecież jedynym bohaterem tego turnieju. Nie zapominajmy, że niespodziankę sprawiła także B-klasowa Iskra Czułów, która wcale nie przez przypadek stanęła w tegorocznej edycji aż na podium. No cóż, pozostaje tylko zacierać ręce na kolejną edycję, w której tytułu bronić będzie tym razem Wisła - zapowiedział Wójt Gminy Liszki Paweł Miś. -Czy nowa formuła turnieju się sprawdziła? Na pewno po kątem organizacyjnym i sportowym jak najbardziej. Sobotnie eliminacje nie zamykały nikomu drogi do zwycięstwa w całym turnieju, a o to przecież tak naprawdę chodzi, by w ramach turnieju zespoły z naszej gminy rywalizowały w jak najwięszej ilości meczów, a przy tym jak najdłużej pozostawały w grze o najwyższe cele. Zresztą nie jest to całkiem nowy system rozgrywek, bo podobny funkcjonuje od kilku lat w Memoriale Stanisława Syrdy w Krakowie i spotyka się z bardzo przychylnym odbiorem zarówno klubów jak i kibiców, dla których jest to pewnego rodzaju urozmaicenie - dodał Wójt.
 

Sobota, eliminacje (1x12 minut)
 
1.kolejka
Iskra - Kaszowianka 1:1
Liszczanka - Wisła 0:2
Gwiazda - Strażak 0:2
Lotnik - Tęcza 1:1
 
2.kolejka
Iskra - Wisła 1:2
Kaszowianka - Liszczanka 2:0
Gwiazda - Tęcza 1:2
Strażak - Lotnik 1:2
 
3.kolejka
Iskra - Liszczanka 0:1
Kaszowianka - Wisła 0:2
Gwiazda - Lotnik 0:2
Strażak - Tęcza 0:1
 
4.kolejka
Iskra - Gwiazda 2:1
Kaszowianka - Strażak 3:1
Liszczanka - Lotnik 2:0
Wisła - Tęcza 0:0
 
5.kolejka
Iskra - Strażak 3:2
Kaszowianka - Lotnik 1:0
Liszczanka - Tęcza 2:0
Wisła - Gwiazda 3:1
 
6.kolejka
Iskra - Lotnik 1:1
Kaszowianka - Tęcza 1:0
Liszczanka - Gwiazda 5:0
Wisła - Strażak 1:1
 
7.kolejka
Iskra - Tęcza 1:0
Kaszowianka - Gwiazda 2:0
Liszczanka - Strażak 2:3
Wisła - Lotnik 1:1
 
1. Kaszowianka 7 16 10-4
2. Wisła 7 15 11-4
3. Liszczanka 7 12 12-7
4. Iskra 7 11  9-8
5. Lotnik 7  9  7-7
6. Tęcza 7  8  4-6
7. Strażak 7  7 10-12
8. Gwiazda 7  0  3-18



 
Niedziela, finały (2x7,5 minut)
 
Grupa A
Kaszowianka - Wisła 0:2
Strażak - Gwiazda 4:0
Kaszowianka - Strażak 1:0
Wisła - Gwiazda 2:0
Kaszowianka - Gwiazda 7:1
Wisła - Strażak 3:1
 
1. Wisła 3 9 7-1
2. Kaszowianka 3 6 8-3
3. Strażak 3 3 5-4
4. Gwiazda 3 0 1-13


 
Grupa B
Liszczanka - Iskra 2:1
Lotnik - Tęcza 1:1
Liszczanka - Lotnik 2:2
Iskra - Tęcza 3:1
Liszczanka - Tęcza 1:3
Iskra - Lotnik 2:1

1. Iskra 3 6 6-4
2. Tęcza 3 4 5-5
3. Liszczanka 3 4 5-6
4. Lotnik 3 2 4-5
 
1/2 finału (2x15 minut)
Wisła - Tęcza 5:2
Iskra - Kaszowianka 1:9
 
Mecz o 3.miejsce (2x15 minut)
Tęcza - Iskra 1:2
 
Finał (2x15 minut)
Wisła - Kaszowianka 2:2, k.3-2
 
Król strzelców: Mateusz Galos (16 goli - Wisła)
Najlepszy bramkarz: Michał Starmach (Wisła)
Najlepszy zawodnik: Daniel Haber (Iskra)


Mecze pokazowe:
Młodziki: Kaszowianka - Wanda 0:10 (2x15 minut)
 
Oldboje: Kaszowianka - Wisła 2:4 (2x10 minut)
Goczał 2, Skowronek 13 - Kapusta 8, Steczko 15, 20, Jankowicz 18
Kaszowianka: Sławomir Kozłowski, Marek Skowronek, Paweł Sieradzki, Daniel Goczał, Krzysztof Buczek, Jan Trojan, Mariusz Klimas, Grzegorz Kucharski, Andrzej Mądry, Rafał Bugajski, Stanisław Miś.
Wisła: Łukasz Pernal, Michał Steczko, Roman Zięcik, Sławomir Kapusta, Krzysztof Przebinda, Marcin Jankowicz, Cezary Przebinda, Dariusz Kliś


 
KOŃCOWA KLASYFIKACJA:
 
1.Wisła Jeziorzany: 12.Michał Starmach - 20.Mariusz Musiał, 7.Krzysztof Tyrała, 5.Piotr Sikora, 17.Mateusz Galos, 18.Wojciech Solecki, 8.Daniel Mlostek, 11.Tomasz Królik, 6.Szymon Nędza, 14.Jakub Tyrała, 2.Sławomir Kapusta, 15.Dominik Korcel, 13.Karol Guzik. Trener: Marcin Królik.
 
2.Kaszowianka Kaszów: 1.Jakub Kozłowski - 7.Damian Pabiś, 9.Bartosz Kiełbus, 22.Igor Arynin, 5.Paweł Koczwara, 17.Krzysztof Pachacz, 10.Krzysztof Zawora, 11.Sebastian Pamuła, 6.Marcin Curzydło, 23.Marcin Cygnarowicz, 15.Konrad Tyrpuła. Trener: Robert Stanula.
 
3.Iskra Czułów: 1.Dominik Lipiarz - 12.Rafał Nęcek, 20.Michał Baster, 14.Ryszard Lewczuk, 5.Damian Ostrowski, 2.Szymon Dukała, 9.Krystian Korczek, 88.Patrych Wiecheć, 7.Artem Petrenko, 99.Daniel Haber, 11.Daniel Dukała, 10.Jarosław Maciusik, 6.Wiesław Konik. Trener: Marcin Konik.
 
4.Tęcza Piekary: 1.Jakub Sobesto - 6.Jakub Pitra, 8.Mariusz Królik, 17.Sebastian Królik, 7.Kamil Kozioł, 13.Marek Warzecha, 11.Konrad Wyroba, 14.Dawid Karcz, 9.Piotr Pyla, 18.Przemysław Jasiołek, 10.Sławomir Steczko, 4.Mateusz Kina, 20.Adrian Ludwikowski.
 
5.Liszczanka Liszki: 12.Konrad Machnik - 8.Michał Szewczyk, 9.Paweł Kopeć, 4.Mateusz Koczwara, 11.Łukasz Koczwara, 14.Łukasz Szewczyk, 10.Adam Sobesto, 6.Artur Kowalik, 16.Łukasz Gołębiowski, 10.Tomasz Turek, 5.Jakub Sieniawski. Trener: Jakub Sieniawski.
 
6.Strażak Rączna: 22.Patryk Bojda, 12.Sławomir Kozłowski - 3.Dawid Sotwin, 7.Konrad Hajto, 16.Szymon Stawowski, 18.Damian Michałek, 5.Wojciech Wsołek, 4.Mateusz Wsołek, 9.Krzysztof Grzesiak, 15.Michał Steczko, 10.Damian Stolarski, 12.Michał twaróg, 13.Michał Madej. Trener: Michał Steczko.
 
7.Lotnik Kryspinów: 1.Krzysztof Olszewski, 5.Damian Nogieć, 11.Vladyslav Malinevskyi, 7.Łukasz Michalczyk, 8.Jakub Brzeźniak, 9.Michał Meus, 15.Andrzej Lorek, 14.Daniel Bukalski, 18.Przemysław Jurek, 17.Paweł Hady, 6.Michał Musiał, 3.Jakub Nilczyński. Trener: Krzysztof Sadko.
 
8.Gwiazda Ściejowice: 1.Adrian Kowalik, 5.Dawid Żak, 14.Dariusz Pać, 18.Adrian Gruca, 6.Łukasz Nowak, 11.Paweł Kapusta, 2.Łukasz Wiernowolski, 10.Michał Ugorek, 8.Dominik Krulik, 3.Jakub Makowski, 11.Maciej Nowak, 12.Ryszard Drewniak, 13.Bronisław Augustyniak.
 

RELACJA WYKONANA W RAMACH USŁUGI:
WWW.FUTMAL.PL/PATRONAT 

Źródło: Piotr Kwiecień

     

facebook_page_plugin